Ostatnie dni przyniosły kolejne zmiany wśród pojazdów komunikacji miejskiej w Krakowie. Trzy brygady linii 169 obsługiwane przez zajezdnię Bieńczyce zostały wyznaczone do obsługi taborem przegubowym (MAN NG313). W zamian za to dwie całodzienne brygady linii 132 obsługiwane będą krótkimi solarisami, zaś płaszowska brygada tej linii jest z kolei od kilku dni najczęściej 18-metrowym solarisem. Nowe solarisy z Płaszowa obsługują codziennie linie 116, 125, 204, 292, 502, 522, w weekendy także 129, 130, 185. Scanie CN113ALB to stała obsada z kolei linii 130, 144, 174, zdarzają się na 132. Wolska zajezdnia wysyła autosany i jelcze libero zgodnie ze wspomnianym wykazem linii, w weekendy autobusy te obsługują głównie połączenia aglomeracyjne. Niestety nie znaleziono stałej obsady dla krótkich mercedesów, jedne z najnowocześniejszych pojazdów wykonują prace umożliwiające przygotowanie ich do kursów na liniach nocnych. Z pewnością mogłyby być bardziej przydatne pasażerom obciążonych linii (np. 106, 138, 169) w zamian za przekazanie części nocnych brygad do Płaszowa.
Rada Miasta Krakowa uchwaliła podwyżkę taryfy przejazdowej od 1 kwietnia. Zważywszy na dyskusje o remarszrutyzacji, za której projekty zapłacono sporo pieniędzy, próby debat społecznych na temat konkretnych rozwiązań oraz niezadowolenie mieszkańców jest to błędna decyzja. Wpisuje się idealnie w niespójną politykę transportową magistratu i na pewno nie przysłuży się promowaniu tego sposobu poruszania się po mieście. Kolejne osoby, które wybiorą samochód pogarszając sytuację na ulicach to tylko kwestia czasu.
2012-03-15
mouset