Miłośnikom kryminałów nie trzeba przedstawiać tej filmowej opowieści o seryjnym mordercy, który w niewiarygodnych okolicznościach powstaje niczym Feniks z popiołów. Podobnie wygląda rzecz z komunikacją zbiorową w naszym mieście. Problemy te same od lat wypływają w najmniej odpowiednich momentach, niestety nie skutkuje to wyciąganiem wniosków mających za cel poprawić tak chętnie podnoszoną promocję tego środka transportu. Tytułowe zjawisko pogodowe, co istotne o niewielkim natężeniu, obnażyło braki w infrastrukturze miejskiej. Owszem, jest skład tramwajowy przeznaczony do odladzania sieci, ale chyba nie miał kto wydać decyzji wyjazdu w środku nocy (ciepłe etaty kończą się około 15:00). Jednostopniowy mróz i wilgoć unieruchomiły najnowszy odcinek sieci oraz zbieg tras na Bieżanów i Kurdwanów - typowe zastoiska mrozowe. Dwa dni później dały o sobie znać zdezelowane szyny na ulicy Dietla, dla odmiany awaria nastąpiła zimową porą. Oba poranki boleśnie uświadomiły klientom komunikacji miejskiej, że nie są w centrum zainteresowania organizatora tego przedsięwzięcia. Zapowiedziano projekt podwyżki, ale de facto nie zmienia on źródła finansowania, gdyż i tak z podatków mieszkańców pośrednio lub bezpośrednio jest zbiorkom finansowany. Nie ma sensu więc populistyczne wołanie, że pasażer zapłaci więcej, ani że rośnie deficyt. Warto postawić pytanie czy chcemy finansować jako mieszkańcy sprawne zarządzanie infrastrukturą, jej prawidłowy stan oraz często kursujące pojazdy zamiast na przykład niszowych kanałów informacyjnych czy bizantyjskich struktur komunalnych (na marginesie sporo osiedli Krakowa nie dostąpiło zaszczytu kanalizacji).
Brak infrastruktury odbija się co jakiś czas głośną czkawką, czego dowodem jest Dworzec Towarowy, miejsce zupełnie niewykorzystane i pomimo rozwoju sieci tramwajowej na północ nadal pozbawione możliwości skierowania (na przykład z powodu szadzi) tramwaju do zawrócenia od przyszłej końcówki Górka Narodowa. Prowizorka z brakiem przejazdu z Kurdwanowa do Bieżanowa trwa nadal, podobnie jak agonia szyn na Salwatorze. Czas szybko biegnie i za chwilę minie 10 lat, gdy oprotestowano ideę Igrzysk Olimpijskich (już bylibyśmy po nich). Czy infrastruktura Krakowa znacząco się zmieniła? Nadal trwa dywagowanie co z metrem, snuje się plany tramwaju w Alejach (wytnie się drzewa?) albo pod Alejami nie zważając, że budowana w szczerym polu Igołomska ślimaczy się 5 lat nie powalając obiektami inżynierskimi. Skończono Trasę Łagiewnicką bez konkretnych planów jak ma wyglądać kontynuacja na północ, choć gołym okiem widać, że pomiędzy autostradą a Alejami nie ma kilometra sensownej drogi w osi północ-południe. Skrzyżowanie na Nowym Kleparzu nie zmieniło się nic a nic.
Listopad też przyniósł uchwałę na temat Strefy Czystego Transportu. Podobnie jak trasa bez dalszego ciągu tak tu też brakuje drugiego elementu. W co mają się przesiąść kierowcy aut i gdzie? Parkingów P+R nie ma, a linie jadące przez miasto znikają. Może też warto zapytać podatników czy chcemy wydawać publiczne pieniądze na komunikację, nawet teoretycznie darmową w tej sytuacji? Brak pomysłu na funkcjonowanie krwioobiegu miasta owocuje coraz ciekawszymi rozwiązaniami. Podkreśla się rolę turystyki jak i dochodów z niej, a aktualnie postanowiono zapędzić przybywających na lotnisko do pociągu, w którym znacząco wzrosła opłata za dojazd tamże. Zapomniano o rzeszach ludzi, dla których lotnisko i sąsiednie firmy są miejscem pracy. Pozostają taksówki, których i tak w centrum jest zatrzęsienie, ale zapomniano już o tym ile to pojazdów samochodowych równoważy jeden spory tramwaj. Tu też widać dalekosiężne plany: przy deficycie prowadzących pojazdy oraz niedorozwiniętej infrastrukturze postanowiono zamówić krótkie wozy. Przy okazji sprawy zlikwidowania linii 208 od pół wieku niespełna łączącej centrum z lotniskiem okazało się, że służyła za połączenie miasteczka studenckiego z dworcem. Nie realizują jej jadące identycznie linie przyspieszone 501 i 511, gdyż w wizji dominującej roli komunikacji miejskiej w Krakowie nie przewidziano ich postoju przy dworcach. Nic dodać, nic ująć, taki zaskakujący zwrot akcji.
2022-11-30
mouset