Nowości i ogłoszenia

Mosty na rzece Kwai

   Jeden z ciekawszych epizodów filmowych w siermiężnym PRL przypomina heroiczną epopeję budowy strategicznej przeprawy podczas II wojny światowej w Azji, która miała zostać zaraz zniszczona. Temat mostowy ostatnio silnie skojarzył się z komunikacją zbiorową, za sprawą mostu Grunwaldzkiego, który musi zostać zamknięty, aż na 6 miesięcy, aby zapewnić mu dotrwanie do budowy ... nowej przeprawy już za 13 lat. Dosyć pokrętna logika tego planu jeszcze bardziej się komplikuje, gdy pojawia się plan postawienia tymczasowej przeprawy wojskowej, co oczywistym czyni, że należałoby wtedy przeprowadzić budowę nowego mostu ad hoc. Sęk w tym, że nie ma jego planu. Czas remontu 6-8 miesięcy z uwzględnieniem priorytetu dla krakowskiej komunikacji wydaje się realny. Nie jest też jasne, czy pojadą po Monte Cassino dwukierunkowe tramwaje, aby stanowić swoisty most pomiędzy Czerwonymi Makami a Alejami. Most Grunwaldzki bardzo ładnie tkwi w harmonogramach ZDMK, tuż przed rocznym remontem węzła Bagatela wraz z 200 metrami torów w ulicy Karmelickiej. Widać, że stagnacja rynku budowlanego, brak rąk do pracy przekładają się na zamówienia publiczne. Konsekwencją tego jest nie tylko paraliżujący czas inwestycji, ale przyzwolenie na konsekwencje tego jak przy niedawnej ulicy Kościuszki, gdy sklepy plajtowały, a na budowie nie działo się nic.

 

    Jednak życie zaskakuje - w podkrakowskich Młodziejowicach rozpoczął się remont mostu na Dłubni. Niewielka, jednoprzęsłowa konstrukcja na rzece podobnej do Rudawy budowana będzie tyle samo, co most Grunwaldzki. Przy okazji dezorganizując komunikację w połowie gminy i pozbawiając wielu mieszkańców dojazdu. Objazd linii 260 został zorganizowany wg zasady: utrzymać dojazd z punktu A do punktu B. Jest to kosztowme rozwiązanie, pozbawione logiki i zmusiło gminę Michałowice do uruchomienia zastępczej komunikacji, która niestety nie może przekraczać granic Krakowa, co pokazuje jak absurdalne są dążenia do tworzenia spójnej całości komunikacyjnej w tzw. aglomeracji krakowskiej. Gminny bus dociera do rond nad linią kolejową w pobliżu osiedla Piastów, ale do tramwaju pozostaje odległość ok. 800 metrów do przebycia. A potencjał miejsca jest ogromny: SKA niedawno uruchomiona, wydłużone linie 105 i 193. Niestety podwożony pasażer do kolei nie ma nawet skrawka miejsca typu K+R, aby można było się zatrzymać. W filmie też mieliśmy prowizorki bambusowe.

 

    W stosunku do felietonu z ubiegłego miesiąca zastanawiamy się zatem jak ma wyglądać w praktyce strefa czystego transportu z takiego kierunku wjazdowego właśnie jak węzeł Batowice i ulice Powstańców i Piasta Kołodzieja. W rysunkach, jakiegoś pacykującego stratega sprzed lat z UM Kraków, wyrysowano parking na obrzeżach rond, tyle że ... biegnie tam gazociąg dużego kalibru. Jedno jest pewne - parkingu nie będzie. Za to współczesny strateg już ogłosił, że remont mostu Powstańców Śląskich potrwa... uwaga 17 miesięcy, wraz z ulicą Starowiślną, aby jednak jakiś okruch korodynacji zachować. Trudno nie oprzeć się, że poprzedni prezydent ćwierćwiecza miał ze swoją ekipą mosty i i takie strategie na dalszym planie.

2025-01-31

mouset