Podajemy rozdział taboru w dniu 1 listopada 2013. Od naszych początkowych przewidywań różni się niewiele. Pojazdy EU8N i NGT6 zostaną 'wymieszane' na liniach 2 i 14, zaś NGT6 wyjadą na 50, a nie jak przypuszczaliśmy na 81, tam pojawią się z kolei dłuższe odpowiedniki z linii 50. Linia 9 będzie wyróżniać się na tle pozostałych, gdyż tylko na niej zagoszczą pojazdy N8S i GT8S, które tylko na tej trasie będa kursować przez trzy dni. Składy 105Na będą pociągami rezerwowymi.
Niestety linia "6" nie wyjedzie na trasę, bo jak twierdzi rzecznik Zarządu Infrastruktury i Transportu Transportu, Michał Pyclik, nie wystarczy taboru. Oczywiście jest to kolejne kłamstwo rzecznika, które w dzisiejszej prasie zdemaskowało samo Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacyjne. Wystarczy spojrzeć na ilość zaplanowanych wagonów GT8S, czy EU8N w ruchu. Na 28 pojazdów wyjadą tylko trzy wozy na linię "9". Do obsługi "szóstki" wystarczy pięć pociągów. Sądzimy, że pasażerowie wybaczyliby przewoźnikowi tabor wysokopodłogowy w tych dniach, bowiem ważniejsza jest raczej możliwość dojazdu, a już czym, staje się kwestią drugorzędną.
Zresztą jest to element propagandy ZIKiT, ile to dodatkowych linii uruchamia się w nadchodzący weekend. Rzecznik Pyclik przed kamerami chwali uruchomienie "aż 13 dodatkowych linii autobusowych i 7 tramwajowych" milcząc starannie o zawieszonych liniach niemal w tej samej ilości. Powodem zawieszenia linii 6 tak naprawdę są oszczędności, a być może należy ich poszukać w okólnej trasie linii 84, aby udawała trochę "szóstkę", jadącej donikąd 802 lub pustej 809, a może wśród etatów osób chwalących jednostronnie dokonania ZIKiT (o trzy za dużo).
Fantastyczne wzmocnienia odbywają się kosztem innych grup pasażerów. W tym tygodniu na linii 572 panuje ścisk, za to puste przegubowce na 184 jadą sobie w stadach. Michał Pyclik wychwala uruchomienie np. 85, ale kto tamtędy jeździ dobrze wie, że nie będzie 'piątki', a godziny kursowania obu linii znacznie się różnią. Nie wszyscy będą świętować przez trzy dni jak instytucja z Centralnej 53. Nie wszyscy też muszą być rzetelnie informowani, bo najważniejsze jest dobre wrażenie.
Jak widać, czasami dobrze jest przeanalizować dobroć opłacanych przez nas urzędników, ponieważ nie zawsze okazuje się szczera. Warto też pomyśleć nad aktualnie przedstawianymi pseudoofertami ulepszania komunikacji zbiorowej niż tworzyć wirtualne plany nowych sieci niczym wróżby z fusów pełne zresztą błędów ortograficznych, które powstają na forach internetowych zapełnianych wpisami małoletnich hobbystów.
2013-10-30
prezes