Nowości i ogłoszenia

Kulawo nie tylko na kulejach

      Od jutra wchodzi w życie rozkład jazdy pociągów, niestety nie będzie on zawierał niczego, co odmieniłoby obraz tego środka transportu zbiorowego. Rok 2014 minie w aurze obietnic i miraży przedstawiających oczekiwanie na zakończenie remontów, dzięki którym przemieszczać się będziemy niemal shinkasenami. Dla przykładu podamy ważniejsze kierunki z czasami dojazdów: Warszawa Centralna przez CMK 3 godziny, Katowice 2 godz. 20 minut, Trzebinia 1 godz. i kilka minut, Tarnów - dwie. Te zachęcające liczby mają się zmienić, a ikoną tych zmian ma być pendolino, które 5 tygodni temu odwiedziło stolicę Małopolski oraz Grybów, gdzie testowano jazdę na górskich serpentynach. Na zachętę zwiększono liczbę połączeń regionalnych na start nowego fahrplanu, nawet do Krynicy i Zakopanego, być może haczyk tkwi w zawieszeniu ruchu do Balic od 1 lutego, w związku z modernizacją D29-118. A może to element strategii znanego promotora kolejnictwa w regionie - Marka Sowy. Za rok mamy pojechać Kolejami Małopolskimi na trzech liniach aglomeracyjnych. Szczególnie zabawny wydaje się południowy odcinek linii nr. 3 z Krakowa Płaszowa do Podborów Skawińskich. Zważywszy na remont i uciążliwe podróże do Oświęcimia przez Krzeszowice nie zdecydowano o próbie nawet skierowania niektórych połączeń przez Spytkowice. Po rozbudowie tramwaju i dróg na Ruczaju oraz inwestycjach drogowych w Skawinie z pewnością wszyscy mieszkańcy miejscowości na zachód od niej wypatrują kolei, której marszałek pozbawił ich w grudniu 2012r. (a jednak end of summer). Miejmy nadzieję, że w przyszłym roku kartki wyborcze pokażą miejsce nieudolnym reformatorom kolejnictwa w Krakowie i okolicach. Bierność i wieloletnia uległość wobec niemocy Przewozów Regionalnych, chore rozkłady jazdy, niedostosowany pojemnością tabor odstraszyły chyba już wszystkich chcących jechać pociągiem do pracy lub szkoły. Trudno być zwolennikiem bałaganu jaki zaprezentowały Koleje Śląskie, ale jednak uczyniono tam krok w kierunku przywrócenia zniszczonych niegdyś połączeń.

   Miłośnikom pozostaną składy wagonowe na zakopiance oraz rodzynek - TLK Poprad - do Krynicy, w Bieszczady nie mamy zbytnio po co się wybierać, sporą ciekawostką będzie obsługa połączeń dalekobieżnych na liniach 66, 68 i 71 (węzeł Stalowa Wola) lokomotywami SU46, które zastąpią dogorywające fiaty. Dwie sztuki, ze zmiennym szczęściem jeżdżą od ponad miesiąca z TLK Hetman, Wieniawski i Solina. Pojedyncze pary pociągów na liniach 25 (San) oraz 70 (Łysica) pozostaną. Miała wrócić Kudowa Zdrój, ale IR 'Chemik' nie pojedzie, bo ... brak lokomotyw, (dostępnymi na "już' nie da się...), także na fotki restytuowanego składu na podsudeckiej trzeba będzie poczekać do wiosny. Na zimowe plenery u stóp Karkonoszy też nie ma coliczyć, bo wiadukt w Szklarskiej Porębie niczym zbyt słona zupa stoi na drodze kulejom. Na otarcie łez pozostaje ocalała linia z Chabówki do Nowego Sącza.

   Miesiąc po ultraszybkim remoncie trasy na Bronowice dwudniowa naprawa torowiska dotknęła trasę krowoderską. Rzecznik Hamarnik złożył wówczas samokrytykę organizacji komunikacji zastępczej, ale jak można było zobaczyć dziś, zastępcza linia 703 to jeszcze większe kuriozum. Jedzie do ulicy Basztowej, gdzie można przesiąść się na linię 19, która zazwyczaj... do Krowodrzy nie dojeżdża. Piątkę skierowano do Rakowic, widocznie skierowanie jej od Kamiennej przez Długą z powrotem do Wzgórz było niczym w kulejnictwie niemożliwe. Zresztą po co miałaby jechać tunelem, skoro linia 703 jedzie... Warszawską uniemożliwiając przesiadkę pod Politechniką. Bezmyślność organizatora widać na każdym kroku, a pasażerowie zagłosowali i licznie zasilili autobusy ... linii 130. ZIKiT znów postanowił zapromować transport zbiorowy.

   Kolejnym promocyjnym eventem, rodem z kulawych kolei, będzie okres od następnego weekendu do Święta Trzech Króli. Wprawdzie 23, 27, 30 i 31 grudnia są dniami wolnymi od szkoły, to jednak nie uzasadnia to zawieszania linii 5 czy też 6. 'Jedenastka' jak widać trwa mać, ale przy każdej okazji obrywa, co pokazuje jak kurczowo trzyma się organizator jej czerwonomakowej marszruty. Zresztą zawieszenie częściowe linii 23 i ograniczenie kursów 52 wskazuje jednoznacznie na samochód jako środek transportu w okresie Świąt Bożego Narodzenia. Pozbawianie ludzi jedynego środka transportu na trasach linii 124, 153, 159, 184, 240 pokazuje, że priorytety komunikacji miejskiej są tylko elementami gier wyborczych i pustymi frazesami. Być może obyczaje długich weekendów panują na ulicy Centralnej, bo upchanie ludzi korzystających ze zbiorkomu w dniach 2 i 3 stycznia przy zawieszonych liniach 429 i 439 jest zwyczajną niegodziwością. Trudno w tym momencie dać wiarę w żałobne teksty komentujące odejście ze stanowiska Grzegorza Saponia. Drastyczne cięcia w okresie świątecznym doskonale wpisują się w politykę aroganckich decyzji zza biurka wydawanych od jesieni ubiegłego roku. Wesołych Świąt i omijaj korki!

2013-12-14

mouset