Archiwum wiadomości

Mniej pociągów na Dolnym Śląsku

Wydawało się, że sytuacja w przewozach regionalnych ustabilizowała się. Powroty pociągów na zawieszone trasy np. Toruń - Sierpc lub Rzeszów - Kolbuszowa wydawały się być początkiem zmian na lepsze. Niestety w województwie dolnośląskim w najbliższy poniedziałek oferta przewozowa zostanie ponownie uszczuplona. Najbardziej dotkliwe dla pasażerów będzie całkowite zawieszenie ruchu regionalnego do Szklarskiej Poręby. Pozostaną jedynie pociągi dalekobieżne. Władze tłumaczą to znikomą frekwencją. Szkoda, że nie likwiduje się przyczyn tego stanu rzeczy. Obecnie głównym powodem jest zły stan torowisk, na których wprowadza się poważne ograniczenia prędkości. Tak właśnie jest na trasie do Szklarskiej Poręby. Zlikwidowano także część połączeń między Wrocławem a Wołowem, Jelczem Laskowicami i Oleśnicą. Znika także jedna para pociągów rel. Kudowa Zdrój - Kłodzko oraz Jelenia Góra - Węgliniec. Kilka pociągów zostanie odwołanych na pewnych odcinkach, a inne będą zestawione z mniejszej ilości taboru. Niestety sytuacja na Dolnym Śląsku staje się coraz gorsza. Nie ma już pociągów do Stronia Śląskiego, Karpacza, Lubawki, Mieroszowa, Bogatyni czy Świeradowa Zdroju. Nie kursują także pociągi regionalne pomiędzy Kłodzkiem a Wałbrzychem. Ta tendencja jest bardzo niepokojąca. Pracownicy będą tracić pracę, torowiska niszczeć, a ludzie skazani zostaną na transport drogowy. Także regiony zanotują słabszy rozwój, co widać już w Bieszczadach. Mierna oferta PKP wpływa na to, że z roku na rok, zmniejsza się tam liczba wczasowiczów, co z pewnością odbija się mniejszymi dochodami ludności żyjącej z turystyki. Kasy gmin notują także gorsze wyniki finansowe.

 

15.03.2007

2010-02-03

prezes